Sam bym się chętnie wybrał pobiegać

Macie rację, ta cała impreza to była wielka porażka organizatorów, żałuję tylko, że na przykrości i niesprawiedliwość narażono dzieci, których w teorii uczy się niby uczciwości i wymaga tego od nich na co dzień, a dorośli swoim przykładem pokazują, jak zostać genialnym kłamcą. Oby takie osoby jak w tym roku, nie prowadziły imprez dla dzieci.

Jak czytam dalej Wasze posty to coraz bardziej mnie to wszystko przeraża. Jeśli nie od Nas to od kogo dzieci mają uczyć się dobrego wychowania, uczciwości i najważniejsze bycia dobrym człowiekiem. Zgadzam się z Tobą całkowicie Aniu i Olu. Jak widzę, to tu uczciwości zabrakło a należy pamiętać, że dzieci bardzo szybko się uczą i mogą dojść do wniosku nawet już w tak młodym wieku, że nie warto być uczciwym, a później to już będzie za późno by cokolwiek zmienić. Warto się zastanowić na tym wszystkim.

Ja byłam tam z dzieckiem i napewno już więcej na takiej imprezie nie pojawię się. Szkoda mojego czasu a tym bardziej, że dziecko wróciło zawiedzione. Sądzę, że wielu rodziców tak myśli, którzy tam byli a tym bardziej, że niewiele jest właśnie takich imprez organizowanych w Słupsku, a jeśli jest już coś organizowane to moim zdaniem powinno być dopięte na ostatni guzik ale jak widać tego ostatniego guzika zabrakło. Wstyd.

To chamstwo i tyle, a już na pewno brak odpowiedzialności za wychowanie młodego pokolenia.

brak słów i tyle

17 maja 2008r. w Parku Kultury i Wypoczynku w Słupsku odbyły się Wiosenne Biegi Przełajowe "Polska Biega". Organizatorem akcji był Urząd Miejski w Słupsku oraz Słupski Klub Lekkiej Atletyki. Dystans, jaki należało przebiec to 3 km. W biegach startowali uczestnicy w różnym wieku, w tym również dzieci z klas I-III szkół podstawowych. By przebiec 3 km należało przebiec 3 okrążenia o długości 1km.

Dlaczego piszę o tym?

Otóż to, co udało mi się zaobserwować na tej imprezie, to jeden wielki bałagan i niekompetencja prowadzącego. Prowadzący pochodzący ze Słupskiego Klubu Lekkiej Atletyki zupełnie nie wywiązał się z zadania jakie wykonywał, a mało tego pokazał, jak bardzo niewychowawacze jest jego postępowanie. Niektóre dzieci zatrzymywał po przebiegnięciu tylko 2 okrążeń łapiąc bezczelnie za rękaw koszulki i ustawiając w kolejce po odbiór dyplomu uczestnictwa.
Pomimo zwrócenia uwagi na ten proceder przez osoby kibicujące biegaczom, nie przerwał swojego chamskiego zachowania. Czy taka osoba powinna być właśnie tam? Jedno jest pewne tegoroczne biegi przełajowe nauczyły najmłodszych uczestników chamstwa, oszustwa i niesportowej rywalizacji.

I nasuwa się pytanie - jak biorąc za przykład taką osobę wychować młode pokolenie uczciwych sportowców? Dodam tylko na marginesie, że największą krzywdę wyrządził dzieciom, które sumiennie przebiegły 3 okrążenia i zajęły dalsze miejsca, a przecież mogły być na wyższych lokatach. I ktoś powie, że to była tylko zabawa. Nie, nie miało to nic wspólnego z udaną zabawą. Nauczono dzieci, że nie warto być uczciwym, bo wtedy zajmuje się gorsze miejsca.

Za całą sytuację winny jest wyłącznie prowadzący tę imprezę. Co miał na celu? Może szybko się znudził imprezą? A może po prostu jest nieuczciwy i tego uczy innych. Przykro tylko,że musiały brać w tym udział małe dzieci.