|
Czy małżeństwo jest nam potrzebne? Hm, to pojęcie relatywne i zależne od potrzeb. Myślę że człowiek jako osobnik społeczny potrzebuje przebywać, obcować z drugim człowiekiem czy to będzie znajomość, przyjaźń, partnerstwo czy miłość. Wszystko zależy od naszych priorytetów, zaspokojenia potrzeb w danym momencie z uwzględnieniem sytuacji w której się znajdujemy. Błędem myślę jest sądzić człowieka oceniając jego...tylko postępowanie bez znajomości przyczyn i priorytetów którymi się kieruje podejmując decyzje będąc już zaangażowanym lub poszukującym. Choć każdy dąży do zaspokojenia swoich priorytetów, niektórzy będąc w związku marzą o prawdziwej miłości którą ostatecznie odnajduje niewielki tylko procent społeczeństwa. Spójrzmy prawdzie w oczy, zadajmy sobie pytanie czy sami jesteśmy szczęśliwi? Czy istnieje prawdziwa miłość? Skoro niewielki tylko procent społeczeństwa odnajduje swoją prawdziwą miłość przez duże M załóżmy 10% to czy jest tak, że te 90% które już jest w związku małżeńskim są szczęśliwi? Tak bynajmniej siebie nazywają. Statystyki mówią same za siebie o ilości rozwodów, zdrad-czy to będzie ktoś na boku lub przelotna jednorazowa znajomość, mało tego, one mówią o ludziach którzy się do nich przyznali, pozostaje jeszcze dodać ilość osób którzy nigdy się do nich nie przyznają. W związku z tym jak możemy mówić będąc w tych 90 % o szczęściu? Można by powiedzieć o pewnym status quo, pewnej wygodzie "życie pisze scenariusz a role jaką gramy w życiu tworzymy sami więc czasami nie są słuszne ale jakże wygodne". Skoro Twoja odpowiedź brzmi :tak, można mówić o szczęściu w moim związku-gratulacje! należysz prawdopodobnie do grona 10% szczęśliwych którym nic nie grozi nawet śmierć (w tym tygodniu słyszałem historie pewnego seniora któremu zmarła żona, w ciągu zaledwie paru dni tęsknoty odszedł i partner) Czyż oni nie darzyli siebie prawdziwym głębokim uczuciem? Pomyśl jak mogło wyglądać ich życie? Czy człowiek w głębi serca nie marzy o takich właśnie chwilach? Uważam że niewiele różni się małżeństwo będąc w tych 90% od życia ludzi samotnych którzy tak jak w małżeństwie zaspokajają swoje pragnienia i potrzeby będąc razem a jakże często samotnie.
Refleksja: czy macie tak wielkie zaufanie do swojego partnera, czy skłonni bylibyście rozdzielić się na np. 3miesiące?
Czy małżeństwo jest nam potrzebne? Hm, to pojęcie relatywne i zależne od potrzeb. Myślę że człowiek jako osobnik społeczny potrzebuje przebywać, obcować z drugim człowiekiem czy to będzie znajomość, przyjaźń, partnerstwo czy miłość. Wszystko zależy od naszych priorytetów, zaspokojenia potrzeb w danym momencie z uwzględnieniem sytuacji w której się znajdujemy. Błędem myślę jest sądzić człowieka oceniając jego...tylko postępowanie bez znajomości przyczyn i priorytetów którymi się kieruje podejmując decyzje będąc już zaangażowanym lub poszukującym. Choć każdy dąży do zaspokojenia swoich priorytetów, niektórzy będąc w związku marzą o prawdziwej miłości którą ostatecznie odnajduje niewielki tylko procent społeczeństwa. Spójrzmy prawdzie w oczy, zadajmy sobie pytanie czy sami jesteśmy szczęśliwi? Czy istnieje prawdziwa miłość? Skoro niewielki tylko procent społeczeństwa odnajduje swoją prawdziwą miłość przez duże M załóżmy 10% to czy jest tak, że te 90% które już jest w związku małżeńskim są szczęśliwi? Tak bynajmniej siebie nazywają. Statystyki mówią same za siebie o ilości rozwodów, zdrad-czy to będzie ktoś na boku lub przelotna jednorazowa znajomość, mało tego, one mówią o ludziach którzy się do nich przyznali, pozostaje jeszcze dodać ilość osób którzy nigdy się do nich nie przyznają. W związku z tym jak możemy mówić będąc w tych 90 % o szczęściu? Można by powiedzieć o pewnym status quo, pewnej wygodzie "życie pisze scenariusz a role jaką gramy w życiu tworzymy sami więc czasami nie są słuszne ale jakże wygodne". Skoro Twoja odpowiedź brzmi :tak, można mówić o szczęściu w moim związku-gratulacje! należysz prawdopodobnie do grona 10% szczęśliwych którym nic nie grozi nawet śmierć (w tym tygodniu słyszałem historie pewnego seniora któremu zmarła żona, w ciągu zaledwie paru dni tęsknoty odszedł i partner) Czyż oni nie darzyli siebie prawdziwym głębokim uczuciem? Pomyśl jak mogło wyglądać ich życie? Czy człowiek w głębi serca nie marzy o takich właśnie chwilach? Uważam że niewiele różni się małżeństwo będąc w tych 90% od życia ludzi samotnych którzy tak jak w małżeństwie zaspokajają swoje pragnienia i potrzeby będąc razem a jakże często samotnie.
Refleksja: czy macie tak wielkie zaufanie do swojego partnera, czy skłonni bylibyście rozdzielić się na np. 3miesiące?
|
|
Strona
główna
Forum
Tablica
ogłoszeń
Galeria zdjęć
Czat
room
Współpraca
Reklama
Kontakt
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
