|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 2 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
sandra
|
: 2 paź 2008, o 09:21 |
|
|
Robiłam zakupy w tym sklepie przy ul Niepodległości. Ponieważ wybrałam się tam z dzieckiem (bez wózka) postanowiłam wziąć taki wózek sklepowy, by posadzić tam swoją pociechę i swobodnie robić zakupy.Już na wejściu powitał mnie napis, aby nie sadzać dzieci do wózków.
Ok. Zgadzam się ztym, ponieważ dzieci mają często brudne butki, a potem ktoś kładzie tam żywność. Mają w tym sklepie 2 rodzaje wózków: bez (w kolorze czerwonym)i z możliwością posadzenia dziecka (w kolorze niebieskim)- odchyla się taką barierkę i tworzy się siedzisko (każdy wie o co chodzi). Taki właśnie zamierzałam wziąć. Niestety były one sprytnie zagrodzone i dodatkowo zabezpieczone łańcuszkami. Ale co tam! Pomyślałam, że wrzucę tam 1 lub 2 złote i po sprawie. Niestetynie mogłam się w żaden sposób tam dostać. Poprosiłam o pomoc pana z obsługi. Najpierw zobaczyłam na jego twarzy malujące się zdziwienie, iżby wogóle mieli takowe wózki. Na moją odpowiedź, że i owszem jest ich nawet kilka, dość niechętnie poszedł sprawdzić. Wręcz pokazałam mu palcem o które mi chodzi i zademonstrowałam w jaki sposób tworzy się siedzisko.
Zaczął się szarpać z łańcuszkami (nie wspomniał o opcji z pieniążkiem. Widać myślał, że łańcuszki odpinają się wsutek szarpania). Po chwili zawyrokował, że "my nie mamy takich wózków, żeby dziecko usadzić". Zdziwiłam się ogromnie i spytałam jakie jest wg tego pana przeznaczenie tych niebieskich wózków. Nie umiał odpowiedzieć. Zrezygnowana poszłam z koszykiem i dzieckiem za rękę. Nie było mi zbyt wygodnie. Przecież w tego typu wózkach dziecko nie będzie rozrabiało w sklepie (wiadomo, jakie są dzieci nieprzewidywalne i uwielbiają zrzucać z półek), poza tym nie są narażone na stratowanie przez dorosłych.
Zrobiłam pospieszne zakupy, niestety przy kasie moje dziecko było dość zniecierpliwione i zaczęło się wiercić i płakać. Zresztą było tam niemiłosiernie gorąco i duszno. Chciałam szybko zapłacić i wyjść z tego sklepu. No, oczywiście w tym zamieszaniu zapomniałam spakować kilku drobnych rzeczy (musiałam pilnować dziecka), a kasjerka nawet słowem się nie odezwała na ten temat.
Od dziś omijam ten sklep szerokim łukiem. Wolę chodzić do Leclerka, gdzie można dzieciaka spokojnie usadzić w specjalnych siedziskach w wózku. I będę też ostrzegać wszystkie moje koleżanki z dziećmi, by tam nie chodziły.
|
|
|
Na górę |
|
|
Asystent |
Tytuł: Może tu jest to, czego szukasz:
Napisane: dziś |
Asystent forum
Dołączył(a):
12 paź 2007
11:30 am
Posty: 1000
Lokalizacja: Słupsk |
|
Góra |
|
|
Gość
|
: 11 paź 2008, o 08:56 |
|
|
Też tam kiedyś robiłem zakupy. Kiedyś... Raz w sobote stałem przy kasie, była 21.53 a sklep mieli do 22. Zobaczyłem że do środka chce wejsć jeszcze ktoś, ale ochroniarz przy drzwiach już ich nie chciał wpuśćić.
Kasjerka wydarła się do niego, "nie wpuszczaj, niech się uczą wcześniej zakupy robić". Ku..ca mnie strzeliła i nie wytrzymałem, opie..łem i ją i ochroniarza. A od wtedy omijam ich łukiem, podobnie jak i ten przy Wokulskim. Dla zasady. Ja rozumiem, że to są tylko ludzie, ale my klienci też jesteśmy tylko ludźmi. I nie chce by nas obrażano, tylko dlatego że mają mało kasy. To co, teraz obrażają tak, a jak dostaną większe pensje to będą obrażać więcej? Kupy się nie trzyma.
Albo ktos jest kulturalny i robi swoje albo nie. 34 nei istnieje dla mnie.
|
|
Na górę |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 2 ] |
|
Kto jest online |
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości |
|
Możesz tworzyć nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|