Gość pisze:
Omijać!!! Partacze i kanciarze (autopsja). Podejmują się rzeczy, o których nie mają JAKIEGOKOLWIEK pojęcia - polakierują Ci miejscowo nawet i Lambo w Arancio Argos (sygnatura, pomarańczowy specjalny lakier) gdybyś tylko zostawił, nie ma problemu. Właściwie rzecz ujmując, nie mają problemu z czymkolwiek - gorzej, gdy zobaczysz wynik ich roboty po odbiorze i kurw... Cię trafi.
To jest zwykła szopa prowadzona przez gościa, który jedyne co ma w głowie, to szybki zysk.
Jak chcesz ich czegoś nauczyć, śmiało zostawiaj nowy wóz - na bank będą Ci wdzięczni (wsłuchiwanie się i powoływanie na opinie gówniarzy czy dziadków oddających im, czy podobnie prowadzonym szopom stare golfy, ople, daewoo etc. od razu sobie daruj - te samochody w 90% dawno powinny służyć jako akcesoria do golenia, a rdza zżera tam już nawet plastiki...).
Słupskie warsztaty to pogrzeb
Słupskie Serwisy Autoryzowane to jedyne sprawdzone i dobre punkty napraw samochodów.
Dowcipy o słupskich mechanikach z życia wzięte.
Na pogrzebie mechanika do trumny podchodzi jego kolega i zarazem klient i kładzie coś przy głowie mechanika.
Zobaczyła to wdowa i dyskretnie pyta:
- Co pan tam włożył?
Oburzony kolega z branży odpowiada:
- No wie pani co, nie zdążyłem kupić kwiatów a zresztą na nie nie zasłużył a nie wypada przyjść z pustą ręką to włożyłem nie wymieniony przez męża filtr.
Wreszcie skończy się oszukiwanie klientów i kolegów.
- Na to żona odpowiada:
Prawda ! dodając, ja włożyłam do kieszeni tubkę smaru bo mnie zawsze brał na sucho.
Mechanik ma "warsztat" i czeka jak zwykle na klienta. Nagle słychać warkot silnika, po chwili wchodzi jakiś facet. Sekretarka długo tłumaczy mu ze trzeba cierpliwie poczekać, bo pan mechanik ma mnóstwo pracy. W końcu mechanik każe wprowadzić faceta na warsztat, ale by zrobić na nim wrażenie, podnosi słuchawkę telefonu i zaczyna fantazjować: Naprawdę nie mogę pana przyjąć, jestem strasznie zapracowany. No...może za miesiąc...Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić. Odkłada słuchawkę i udaje że dopiero w tej chwili zauważył faceta, pyta:
- Co pana tu sprowadza?
Jestem z telekomunikacji. Przyszedłem podłączyć telefon.
Klient siedzi w fotelu i czyta gazetę, a na kanale stoi samochód. Przychodzi mechanik i zabiera się za auto. Po chwili mówi do klienta:
- Przydałoby się wymienić świece.
- To wymieniaj pan, tylko szybko.
Mechanik czuje, że złapał frajera i nawija dalej:
- Pasek rozrządu też do wymiany. Klocki i tarcze też. I płyn hamulcowy, i w chłodnicy, i wycieraczki...
- Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
Mechanik skończył, odstawił samochód i mówi:
- No, gotowe.
- No to teraz - mówi klient pokazując palcem samochód przed warsztatem, bierz się pan za mój!
Siedzą dwie samotne dziewczyny w barze, ogólnie jest Ok, ale chłopa by się zdało.
- Znasz jakiś facetów?
- Pewnie mamy w Słupsku dużo mechaników.
- To dzwonimy do 32-óch
- A po co nam tylu?
- Po pierwsze: połowa nie przyjdzie bo to dranie i kanciarze
- Ale, po co nam 16-tu?
- Po drugie: połowa się napije bo to ochlapusy.
- Ośmiu to też dużo.
- Po trzecie: połowa jak zwykle nie będzie mogła bo brudna.
- A czterech?
- A co, nie chcesz dwa razy...??
Dobry mechanik to martwy mechanik
Dobry mechanik to robiący wrażenie mechanik
Dobry mechanik to naciągacz mechanik
Dobry mechanik to na raz mechanik
Sprawdzony warsztat i dobry mechanik to SERWIS